Generalnie najbliżej mam do Sainsbury’s Local, ale jakoś mi tam nie po drodze. Po pierwsze nie ma nic konkretnego – większość to gotowe jedzenie dla leniwców do podgrzania w mikrofali i słodycze. No i jest różnica w cenach niestety.
Najbardziej lubię Sainsbury’s – z przyzwyczajenia. Od czasu do czasu, dla odmiany, lubię zajrzeć do Morrisona – mają dużo lepsze owoce i warzywa, wydają się być bardziej naturalne. Produkty suche i puszki kupujemy w Lidlu. Kiedy czas zrobić jakieś większe zakupy (łącznie z chemią itd) staram się poświęcić 5 minut przed wyjściem i sprawdzić w necie gdzie fajniejsze promocje i wtedy najczęściej okazuje się, że najtańsza jest ASDA.