Jakiś czas temu brat zapytał czy nie zostanę ojcem chrzestnym jego syna, oczywiście zgodziłem się. Miło wspominam tę chwilę – to przecież zaszczyt i powód do dumy. Jak to w życiu, bycie rodzicem chrzestnym to także wielka odpowiedzialność i kilka obowiązków. Większość ludzi rozumie to jedynie przez pryzmat prezentów, jakie wraz z wpisaniem swego nazwiska do aktu chrztu, trzeba będzie kupować dzieciakowi ;) Ale do rzeczy.

Prezent: Wydanie lokalnej gazety (najlepiej tzw. „popołudniówki”) z dnia urodzin osoby.
Cena: < ?5

Podarowanie komuś gazety z dnia kiedy przyszedł na świat, w chwili ukończenia  osiemnastych urodzin to bardzo ciekawy pomysł. Dzięki niemu, osoba obdarowywana ma szansę dowiedzieć się jak wyglądało jego otoczenie kilkanaście lat wstecz, i jak bardzo zmieniło się od tego czasu i, że jego narodziny także na to wpłynęły. Pomoże mu zrozumieć z jakimi problemami borykali się jego rodzice by wychować go i przygotować do życia, jaki trud musieli w to włożyć, etc.

Możemy podejść do tematu w sposób łatwy i szybki albo wymagający „odrobinę” cierpliwości. Sprawiając taki prezent np. koledze z pracy, możemy wybrać się do czytelni miejskiej biblioteki i po prostu skopiować interesujące nas wydanie, potem ładnie je oprawić. Można ewentualnie szukać oryginału na aukcji internetowej albo w antykwariacie. Ja swój egzemplarz kupiłem w kiosku w dniu, w którym urodził się mój chrześniak i odłożyłem w suche miejsce na 18 lat.