Nie daj się nabrać szukając pracy w UK.

Kilka tygodni temu obiecałem sobie poświęcać więcej czasu na rozglądanie się za nowym zajęciem. Przeglądam ogłoszenia, szukam ciekawych ofert. Zaktualizowałem resume i co najważniejsze, wreszcie postanowiłem czym tak naprawdę chciałbym się zajmować. Zawęziłem więc pole poszukiwań i przystąpiłem do dzieła. Odświeżyłem profile w kilku ulubionych serwisach i zacząłem odpowiadać na oferty…

Po kilku dniach otrzymałem pierwsze zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną. Właśnie wychodziłem do pracy, więc nie miałem czasu przeczytać wszystkiego dokładnie, ale nie znalazłem nic, co wpadłoby mi w oko jako coś wzbudzającego podejrzenia, a przecież jestem na tym punkcie nieco wyczulony. Wyczytałem jeszcze, że zamykają rekrutację za cztery dni i w związku z tym, jeszcze dziś muszę odpisać podając imię, nazwisko oraz numer telefonu – i w ten sposób potwierdzić moje interview. Super! Jeszcze na dobre nie zacząłem szukać nowej pracy a już jest ruch w interesie.

Pierwsze wątpliwości naszły mnie już jakąś godzinę później. Nie mogłem przypomnieć sobie ogłoszenia tej firmy, na które przecież musiałem odpowiedzieć. Mail nie zawierał też mojego nazwiska, czy nawet imienia – był zatytułowany „drogi kandydacie”.

Kiedy jeszcze raz dokładnie przejrzałem wiadomość, wątpliwości było  więcej. Prywatny adres e-mail, nieprofesjonalna strona internetowa, kilka literówek i szybkie sprawdzenie paru faktów w Google wystarczyło, aby już tylko przyznać się przed samym sobą – ktoś Cię oszukał, chłopie. I odłożyć marzenia o fajnej pracy na później…

  Dlaczego padamy ofiarą podobnych oszustw?

Ludzie podszywający się za łowców głów, mają za zadanie osiągnąć dwa główne cele. Po pierwsze zdobyć możliwe jak najwięcej poufnych informacji o Tobie – aby móc je później sprzedać i/lub wykorzystać dla własnych celów, takich jak zaciągnięcie kredytu w Twoim imieniu lub wyłudzenia świadczeń socjalnych. Po drugie, wykorzystując trudną sytuację zdesperowanych osób bezrobotnych, chwytających się każdej możliwości zdobycia pracy, wyłudzają pieniądze w sposób bezpośredni.

  Jak rozpoznać oszusta?

Oszuści szukają coraz bardziej wyrafinowanych metod działania. Przedstawiana oferta, na pierwszy rzut oka może wydawać się prawdziwa i bardzo atrakcyjna. Niemniej bądź bardzo ostrożny, jeżeli napotkasz przynajmniej jedną z poniższych oznak „oszustwa rekrutacyjnego”:

Zbyt piękne by było prawdziwe.

Mail od „łowcy głów”? Odpowiedź z firmy do której nie aplikowałeś? Bajeczne zarobki? Praca dostępna od zaraz? Znalezienie dobrej pracy wymaga poświęcenia i wysiłku. Jeżeli, ktoś oferuje Ci to wszystko w zamian za nic, najprawdopodobniej próbuje Cię oszukać. Kanciarze nierzadko wybierają osoby zdesperowane, pozostające bez pracy przez dłuższy okres, którymi łatwiej jest manipulować.

 Nieprofesjonalne e-maile.

Zachowaj czujność, gdy jakąkolwiek wątpliwość wzbudzają rażące błędy gramatyczne, ortograficzne lub literówki, zdjęcia wyglądające na nieprawdziwe, brak odpowiedniego szyku czy zwrotów charakterystycznych dla listu formalnego.

Wiadomości, których się nie spodziewałeś

E-maile, rzekomo wyglądające na odpowiedź na Twoją aplikację a nie zawierające ani Twojego imienia i nazwiska, ani numeru referencyjnego z portalu z ogłoszeniami czy agencji rekrutacyjnej. Wiadomości takie powinny od razu lądować w folderze ze spamem.

 Rozmowy kwalifikacyjne przez komunikatory.

Nie trać czasu na kontakt z podejrzanymi „firmami” oferującymi przeprowadzenie interview przez Skype lub Yahoo Messengera. Jeżeli już się na to zdecydujesz, sprawdź je dokładnie a podczas „rozmowy” nie zdradzaj żadnych osobistych informacji.

Listy wysyłane z podejrzanych adresów

Zwróć uwagę skąd otrzymujesz wiadomości. Czy domena jest prawdziwa a może jedynie łudząco do niej podobna? Czy nie jest wysyłana z darmowej skrzynki? Zobacz nagłówki wiadomości, czyli mały plik tekstowy dołączony do wiadomości, zawierający informacje o nadawcy, adresacie i drodze którą przebyła, będąc przesyłana z serwera na serwer. Dzięki nim, możesz np. ustalić, że ktoś podający się za asystenta HR w londyńskiej firmie, tak naprawdę wysyła wiadomości z Nigerii lub Korei.

Pytania o poufne informacje.

To logiczne, że nikt nie powinien pytać o numer konta bankowego (tłumacząc to oczywiście koniecznością przelewania wynagrodzenia po podpisaniu kontraktu) już podczas wstępnej wymiany e-maili. Czasami oszuści podsuwają cały formularz, zawierający pytania o wszelkie, potrzebne do kradzieży Twojej tożsamości, pytania.

Żadania pieniędzy

Np. na przeprowadzenie Credit lub CRB Checku, które są niezbędne w procesie rekrutacji lub nakłanianie do zakupu oprogramowania potrzebnego do zdalnej pracy z domu.

  Jak ustrzec się przed oszustwem?

Nie zapominaj o kilku podstawowych rzeczach, które pomogą ochronić Twoją prywatność w konfrontacji z oszustami. Najważniejsze – mieć oczy szeroko otwarte i myśleć racjonalnie.

Dr Google

Pamiętaj o sile tego narzędzia i wręcz nieograniczonych możliwościach wykorzystywania. Wyszukiwarka może pomóc ustalić wiarygodność podejrzanej oferty. Wklej dane teleadresowe, paragrafu tekstu czy nazwisko  i przyjrzyj się wynikom wyszukiwania. Jeżeli nie znajdziesz nic – strony www, wpisów o działalności na stronach typu YellowPages, ani profili np. na LinkedIn – firma nie istnieje, jest wytworem wyobraźni oszusta. Bardzo jest też możliwe, że odnajdziesz kogoś, kto już został oszukany i próbuje przestrzec innych.

Sprawdź numer telefonu na whocallsme.com

Dzięki temu serwisowi, dowiesz się więcej na temat firmy, osoby lub organizacji stojącej za numerem telefonu z którego ktoś starał się z Tobą skontaktować, poznasz także związane z numerem nieprzyjemne doświadczenia innych osób – potraktuj je jak ostrzeżenie.

Jeszcze raz przyjrzyj się adresowi e-mail nadawcy.

Nawet jeżeli wygląda dobrze na pierwszy rzut oka, może okazać się nieprawdziwy, zawierający dodatkowy znak lub zarejestrowany w innym kraju. Nie zapomnij wyszukać go w Google.

Odwiedź stronę internetową rzekomej firmy

Sprawdź, czy wygląda profesjonalnie, czy dane adresowe pokrywają się z tymi w e-mailu, który dostałeś. Ustal kiedy została założona (np korzystając z usługi whois) i czy można przez to zaufać rzekomej firmie.

Nie udostępniaj informacji

Zamieszczając CV na portalu rekrutacyjnym, nie udostępniaj swojego profilu każdemu a jedynie godnym zaufania firmom rekrutacyjnym. Nie podawaj pełnego adresu w CV – wystarczy dzielnica, pierwsza część kodu pocztowego. Nie zamieszczaj daty urodzenia. Jeżeli już musisz to zrobić podczas wypełniania kwestionariusza on-line, sprawdź czy przy adresie, w oknie przeglądarki wyświetla się kłódka, świadcząca o bezpiecznym, szyfrowanym połączeniu.


 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *


trzy − = 1

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>