Witam, chcialem zapytac o moja sytuacje bo jest dosc niesprawiedliwa dla mnie.
Sytuacja miala miejsce 17/12/2017 podobno gdzies stanolem na niedozwolonym miejscu, okey.
ale 18/12/2017 przeprowadzialem sie na nowe mieszkanie i zwyczjanie o tym nie wiedzialem co moge udownodnic papierami. Nagle po pol roku dostaje list z enforcment agency ze mam do zaplaty ponad 400? za to. Na dodatek tydzien temu urodzilo mnie sie dziecko i moja kobieta teraz nie pracuje i praktycznie wysztko sam musze oplacac. Probowalem dzwonic do nich ale zwyczajnie jakby ich to nie interesuje po tym jak im to wyjasnilem. Koles ktory ze mna gadal zwyczjnie to jakis glab albo udawal glaba.
Co moge legalnie zrobic w tej sytuacji?
Jakbym o tym wiedzial to ze spalata nie byloby problemu ale nie kuzwa 400? jaja jakies, troche za duzo.