Dlugi w UK a wyjazd do Polski
Home › Forums › Zadłużenie w UK › Dlugi w UK a wyjazd do Polski
Otagowane: Dług w uk a powrót do polski
Ten temat zawiera 89 odpowiedzi, ma $s, i został ostatnio zaktualizowany przez HuanitoHormenarez 2 lata, 7 miesiące temu.
-
AutorPosts
-
Listopad 12, 2017 o 14:07 #2576
Zastanów się, czy nie byłoby jednak warto spłacić zanim wyjedziesz, być może w Polsce okaże się, że też nie jest różowo i będziesz chciała wrócić tutaj i zaczną się schody.
Zobacz, czy dasz radę przenieść zadłużenie na jakąś kartę kredytową 0%, aby chociaż odsetki nie rosły. Tesco Bank albo Lloyds mają teraz 0% na 39 miesięcy – to ponad 3 lata. Zadłużenie 3000 można by rozłożyć na 77 funtów miesięcznie bez odsetek, a wpłacając od czasu do czasu i więcej (np. rezygnując z czegoś i od razu przeznaczając te „drobne” na kartę) można spłacić szybciej.
Powtarzam – nikt nie będzie Cię ścigał w Polsce, ale istnieje ryzyko, że dług odkupi polska firma windykacyjna, a tam ściągalność długów w porównaniu do UK to istny dziki zachód. Staram się tu pomagać i wspierać a nie oceniać, dlatego nie wspominam już o tym, że każda taka ucieczka wystawia nam tu nienajlepszą laurkę.
Listopad 12, 2017 o 14:17 #2577Niestety już tu nigdy nie mam zamiaru wracać.
Rozwazalam taka opcję niestety nie wiem z jakiego powodu ale banki nie chcą mi przyznać karty kredytowej.
Czy opłacać się będzie Angli sprzedać dług w Polsce za ?3000. A jak będzie wyglądać po wdrożeniu bretixsu w życie?Listopad 13, 2017 o 08:41 #2578brexitu bym nie brała do głowy bo 99% rzeczy pozostanie po staremu
na dzień dzisiejszy nic Ci nie grozi, ludzie wracają do Polski i przez sześć lat gryzą paznokcie w obawie przed windykatorem czy komornikiem ale kończy się tak, że zadłużenie się przedawnia i nie ma możliwości prawnej aby je ściągnąć. Ale jak powiedział Szkocki, skala takich ucieczek jest na tyle duża, że może w końcu znajdzie się bat na tych którzy uciekają przed długami do Polski. O wykupieniu długów przez polską firmę windykacyjną słyszałam może dwa czy trzy razyListopad 13, 2017 o 17:57 #2579Witam serdecznie. Piszę tutaj ponieważ przeglądam podobne wątki odnośnie długu w UK. Sytuacja natomiast w moim przypadku przedstawia się następująco. Żyłem w UK od 2 lat wraz z partnerką oraz synem urodzonym w Wielkiej Brytanii. Jako iż miałem 24 lat oraz potomstwo aplikowałem o WTC oraz CHTC. Nie pamiętam dokładnie ile dostawaliśmy na miesiąc zapomogi. Lecz w Kwietniu 2017 zdecydowaliśmy się wrócić do Polski. Partnerka wraz z dzieckiem wróciła do Polski 6 maja natomiast ja 12 Czerwca. Z racji tego iż nie musieliśmy zgłaszać wyjazdu za granicę wcześniej niż 8 tygodni. Zgłosiłem w HMRC wyjazd z UK zaraz po przybyciu do Polski. Dodam tylko jeszcze, iż byłem na urlopie z pracy który wykorzystałem do powrót do Polski i „jako tako” byłem zatrudniony w UK do końca czerwca. Po jakimś czasie dostałem pismo o zwrot nadpłaty za benefity na łączną kwotę 1300 funtów. Co najlepsze na pismie które otrzymałem jest napisane, że za rok podatkowy 2017-18 nic mi się nie nalezało, a mimo to miałem wypłacane do Lipca 2017. Na chwilę obecną prowadzę pocztową korespondencje z HMRC. I osobiście nie poczuwam się do spłaty tego zadłużenia poprzez spełnienia warunków do pobierana wyżej wymienionych benefitów, jednak interesują mnie ewentualnie nieprzyjemności z tego tytułu w przypadku kiedy zdecydowałbym się zostawić tą sprawę. Pozdrawiam i dziękuje.
Listopad 13, 2017 o 18:25 #2580Witam.
Moja sytuacja przedstawia sie tragicznie.
Mam 16000 funtow pozyczki. Do splaty 22.
Stracilem prace. Pieniadze z pozyczki mialem przeznaczyc na zakup samochodu i rozkrecenie biznesu. Niestety nie udalo sie. Samochod zostal skradziony. Nie mam juz zadnych oszczednosci.
Kupilem bilet w jedna strone, do Polski. Nie wiem co robic dalej. Pogubilem sie w tym wszystkim.
Dlug nie jest maly. Chcialbym go splacic bo niechce trzasc portkami przez reszte zycia.
Chodzi mi o to czy jest mozliwosc iz znajda mnie w Polsce? Mieszkam u rodzicow i nie chce aby witali komornika czy cos w tym stylu.
Dostalem propozycje od kolegi z Norwegii. Moze tam wyjade i bede splacal powoli.
Nie dam rady tego splacac z Polskiej wyplaty.Co mi grozi? czy mam sie czego obawiac?
Listopad 13, 2017 o 18:26 #2581witam, skoro wiedziales ze wyjezdzasz trzeba bylo zrezygnowac z benefitu, a nie go otrzymywac. poniewaz Twoja partnerka wyjechala w maju juz od tego czasu nie naleza Ci sie benefity- bo mozesz je pobierac jesli Twoje dziecko i parterka mieszkaja w UK.
pamietaj ze w UK rok podatkowy rozrpoczyna sie 6 kwietnia i konczy 5 kwietnia czyli HMRC ma niestety racje w tym wypadku. powinienes otrzymac zasilek za 1 miesiac, a reszte oddac.
z doswiadczen odnosnie HMRC dokladnie wiem co bedzie. poczekaja 30 dni na odpowiedz, a jesli olejesz sprawe to dlug bedzie na 100% wiekszy. HMRC mysle moze wiecej niz gdybys musial oddac pieniadza np. za telefon, o2 czy inna siec, to jest urzad rzadowy, a Ty jeszcze podales im gdzie mieszkasz w Polsce…. raczej sie z tego nie wymiksujesz….
ale nie wiem, nie znam sie…. :)
Listopad 14, 2017 o 08:46 #2582@szumalero gdybyś jednak zdecydował się na powrót do UK, jedyną w miarę rozsądną opcją byłaby złożona do HMRC prośba o zmianę kodu podatkowego na przyszły rok. Nie musiałbyś wtedy oddawać zadłużenia od razu, po prostu miesięcznie odtrącana byłaby większa kwota podatku. Ale jeżeli zostajesz w Polsce i planujesz sprawę olać, dług prędzej czy później ściągnie nasza rodzima skarbówka i to w dość drastyczny sposób. Tak jak prawi mafefka1402, zobowiązania wobec Jej Królewskiej Mości obowiązują inne zasady, choćby i dlatego nie ulegają przedawnieniu. Trzeba było przyjąć, że partnerka wraz z dzieckiem została w Polsce z powodów rodzinnych albo zdrowotnych i tego się trzymać. Kwota nie jest duża, lepiej spłacić i mieć to z głowy.
@niespelnarozumu na Twoim miejscu spróbowałbym ustalić Debt Management Plan wespół z np. StepChange, którzy pomogą i wszystkiego przypilnują. Ustalicie minimalną kwotę miesięcznej spłaty. Wtedy wyjedź do Norwegii i część zarabianych tam pieniądzy wpłacaj na poczet zadłużenia. Spłacisz szybciej niż myślisz i co najważniejsze, nie będziesz się zamartwiać i nie spać po nocach. Powodzenia
Grudzień 4, 2017 o 13:47 #2597Czesc i czolem wszystkim!
Mam pozyczke w barclays na 10.000 ?
I chce wrocic do Polski… jestem tutaj sam I juz nie moge dalej mam depresje od 7 miesiecy I popadam w roznego rodzaju uzywki , ale mniejsza o to … czego powinnienem sie spodziewac po takiej ucieczce? Bank nie Posiada zadnych danych o moim miejscu zamieszkania w pl. Czy zostawic to tak jak jest czy sprobowac jakos sie dogadac z nimi? I placic to w pl? Dzieki za wyrozumialosc I odpowiedzi .Grudzień 10, 2017 o 19:05 #2600Wrocilam do polski zostawilam dlugi w polsce takie jak za telefon abonament karte z argosa i barclaysa i pożyczkę z providenta. Beda mnie szukac w polsce za te dlugi
Grudzień 11, 2017 o 20:55 #2601Witam mam pytanie w tamtym roku zona podjela prace zglosilismy to do instytucji ktora placila nam benefity oraz poprosilismy zeby napisali decyzje ile mamy zwrocic kasy wyszlo 1614f przelelismy odrazu ta kwote przez rok nic nie bralismy od nich teraz zona jest w Pl ja tez za 2 tyg zjerzdzam a mi tu ponownie dostarczyli pismo ze mam oddac jeszcze 1000f czy ktos ma jakis pomysl jak to ogarnac dziekuje za kazda porade
Grudzień 12, 2017 o 18:18 #2602@3runslap, @Lilka1111 podobne pytania wciąż się powtarzają i kilka istotnych odpowiedzi padło wcześniej, bardzo proszę przejrzeć temat od początku
@Mariusz29 poproszę więcej danych. Jaka instytucja? Jaki benefit? Dlaczego nadpłata? Co piszą w ostatnim liście?
Grudzień 13, 2017 o 16:11 #2605Witam ta instytucja to reveniu chodzi i tax credits w listopadzie 2016 zglosilem ze zona pracuje i chce oddac nadplacone pieniadze onaz aby przestali placic i przyslali decyzje o zwrocie im 1614f 29 grudnia przelalismy im te pieniadze i myslalem ze sprawa zalatwiona teraz po roku znowu przyslali pismo ze 1017f trzeba im oddac znajoma zadzwonila do nich to oni twierdza ze tamto co im przelelismy to niby bylo za 2014/2015 a to co teraz wyslali to 2016/2017 w tym roku nic od nich nie bralem w 2016 faktycznie od kwietnia do tego listopada co w2016 roku co bylo zglaszane ze zona pracuje to mi placili 13f tygodniowo a wiec wyszlo 520f wiec znajoma pyta dlaczego chca wiecej niezeli lacznie na moje konto w tych latach wplynelo 520 f to facet jej powiedzial ze oni w innych latach sie pomylili i teraz lacznie jest 1017f nie ukrywam ze jestem zly poniewaz sam z wlasnej woli zglosilem ze zona pracuje i chce sie rozliczyc i oddalem im tyle ile chcieli a tu po roku i to dwa tygodnie przed zjazdem doPl znowu 1017f trzeba oddac dzieki za zainteresowanie pozdrawiam
Grudzień 17, 2017 o 08:58 #2606witam mam pytanie. do córki przyszedł komornik bo ma tam zadłużenie w kwocie 1003.25 fontow I wyjechała do Polski na stałe. komornik żąda spłaty od mnie jako matki bo jeden adres.czy ma takie prawo ? czy muszę spłacać ten długi
Grudzień 18, 2017 o 22:17 #2607@Mariusz29 jeżeli była nadpłata to najprawdopodobniej trzeba będzie im to zapłacić. Musiałbyś tylko policzyć czy kwota się zgadza. Gdybyście zostali w UK, można byłoby dodać zadłużenie do przyszłorocznego podatku (zmiana kodu) co byłoby mniej odczuwalne dla kieszeni, ale jeżeli zjeżdżacie – najlepiej byłoby się rozliczyć i mieć spokój. Tak niestety bywa, trzeba być bardzo skrupulatnym i pilnować tych spraw, a z tego co widze, na infolinię dzwoniła w Twoim imieniu jakaś znajoma, być może w uzyskaniu benefitów też pomagał jakiś pośrednik a w takiej sytuacji często dochodzi do problemu w komunikacji, ktoś coś przekręci i na koniec roku kwoty się nie zgadzają. Proponuję zebrać do kupy wszystkie dokumenty i raz jeszcze sprawdzić
@ewelina Twoja córka jest dorosła i sama odpowiada za swoje długi, nikt nie ma prawa żądać od Ciebie ich uregulowania, a tym bardziej w świetle prawa. Jeżeli nie mieszka z Tobą i w Twym domu nie ma żadnych jej rzeczy, nie może też zabrać (zarekwirować) żadnych przedmiotów. Nie wpuszczaj nikogo do domu, zamykaj drzwi na klucz (wg prawa można do niego wejść gdy drzwi nie są zatrzaśnięte na zamek) a w razie problemów dzwoń po policję. To był komornik sądowy czy po prostu windykator? W obu przypadkach może być stresowo, ale pamiętaj, że windykatorzy nie mają żadnego prawa wchodzenia do domu, zajmowania rzeczy, straszenia. Dług nie jest Twój, córka wyjechała i nie daje znaku życia, koniec, do widzenia.
Oczywiście nie dadzą się łatwo spławić, ale w przypadku zbyt dużej natarczywości złóż oficjalną skargę. Powodzenia
Styczeń 17, 2018 o 21:28 #2611Witam wszystkich. Szukam pomocy i rady odnośnie zadłużenia w UK. Mieszkałam w Anglii ponad 5lat wraz z dzieckiem i partnerem (byliśmy razem 10lat).Moj ju ex partner bez mojej wiedzy zaciągnął mnóstwo pożyczek w tzw chwilówkach nie tylko na siebie ale również na mnie. Gdy dowiedziałam się o tym bardzo się wystraszylam, spakowałam dziecko I wróciłam do Polski. Teraz nie wiem co mam dalej robić ponieważ nie wiem jak duże jest to zadłużenie, w ilu firmach zaciągnął kredyty. Na chwilę obecną nie mam ani grosza dodatkowo kupę długów. Choć przez te 5lat ciężko pracowałam. Nie wiem teraz gdzie mam szukać pomocy bo boję się że w Polsce będę miała problemy.
Proszę o pomoc
Luty 1, 2018 o 19:20 #2617Witam. Mam nastepujaca sytulacje pozyczke loan z Amigo z odsetkami OK 2200? . Ja I moj partner niechcemy juz ti mieszkac dobija nas ta Anglia. I nie z powodow finansowych. Chcemy wracac do rodziny. Gtozi Nam cos tz czy ta firma
Moze scigac nas w pl
. jaka jest teraz sutulacja z tamimi sprawami. Dzieki z gory za odpowiedzLuty 3, 2018 o 13:14 #2619Witam! Moj problem jest troszke inny niz pozostale tu opisane…Jestem w UK od ponad 10 lat. 4 lata temu u mojej Malenkiej Corki zdiagnozowano nowotwor…zona przestala pracowac aby moc zajmowac sie dzieckiem, pozniej chemia, operacje, szpitale…nie bylo sily i czasu by zajmowac sie czyms tak blahym jak pieniadze.
Doszlo do tego ze zrobilo nam sie ?40 tys dlugow. Zona z corka wrocila do Polski zeby kontynuowac leczenie (do tych wszystkich, ktorzy mowia ze leczenie w UK jest takie super a w Polsce dziadostwo: jest dokladnie odwrotnie, przynajmniej w naszym przypadku).
Kilka miesiecy temu oglosilem w UK bankructwo i przez 36 miesiecy musze splacac ?315. Chodzi o to, ze bardzo podupadlem psychicznie i fizycznie na zdrowiu i nawet nie wyobrazam sobie zebym mial zostac w UK przez te 3 lata i MUSZE wracac do zony i corki do Polski. Z Polskich zarobkow nie dam rady tego splacac.
Czy ma ktos jakis pomysl jak z tego wybrnac. Bardzo prosze o jakies rady i z gory dziekuje.- Ta odpowiedź została zmodyfikowana 6 lata, 1 miesiąc temu przez piotrek79.
Luty 6, 2018 o 01:08 #2623@piotrek79 bardzo mi przykro z powodu Twojej córeczki i mam ogromną nadzieję, że jej małe serduszko nie podda się w walce z chorobą i wkrótce ją przezwycięży!!
Mój znajomy był kiedyś w bardzo podobnej sytuacji i w dość szybkim czasie udało mu się przekwalifikować, zaczął latać jako steward w BA i dzięki życzliwym ludziom w pracy pracował niemal wyłącznie na linii Warszawa – Londyn. Pracował i zarabiał funty wg angielskich stawek, ale praktycznie mieszkał w Polsce. Po uporaniu się z problemami zdrowotnymi matki, którą się opiekował postanowił, że wciąż będzie latał i dziś jest szefem pokładu na długodystansowych rejsach. Skąd jesteś? Gdzie mieszkasz? Czym się zajmujesz?
@gosiaczek33 @Nasia przeczytajcie podobne wątki na forum, gdzie znajdziecie odpowiedzi na swoje pytania. Bardzo często pojawiają się podobne i niejedna osoba pisała od czego zacząć, co robić.
Luty 20, 2018 o 19:07 #2625Cześć chciał bym się podłączyć do wątku otóż sprawa wygląda następująco mieszkaliśmy z dziewczyną na flacie wynajmowanym przez agencję w umowie było napisane że rachunki są wliczone w czynsz jednak agencja tych rachunków nie płaciła my się wyprowadziliśmy z tamtego flata a rachunki z tamtego falta przyszły na nas sprawę tą zgłaszaliśmy dwukrotnie do agencji wysyłaliśmy maile i dzwoniliśmy jednak nic nie zostało wyjaśnione po jakimś czasie dziewczyna wystawiła im negatywną opinie dokładnie opisując cała sytuację a właściciel oskarżył nas o zniesławienie i chce od nas 14 tyś f odszkodowania kwota ta to jest za zniesławienie i i za okres 6 miesięcy za szkody które mu ta opinia przysporzyła według niego strat bo potencjalni nowi klienci nie będą chcieli u niego wynajmować to wszystko przyszło nam w oficjalnie jako wezwanie do sądu z wyszczególnieniem wszystkiego my mamy dowody że do niego pisaliśmy i ta opinia zawierała prawdę ale to nie zmienia faktu że boimy się po prostu i nie wiemy co z tym zrobić czy iść do adwokata i się bronić czy zostawić to i wracać do polski i co wtedy ? czy mogą namierzyć moją dziewczynę w pl i czy kwota 14 tyś jest taka którą warto ściągać ? bo z tego co wiem to jak nie zapłaci to sprawa przejdzie do komornika a jak komornik nie znajdzie nic na koncie w uk to może szukać nas w pl ? czy to musi odkupić firma windykacyjna w uk i jak ona nie znajdzie to sprzedać polskiej firmie i ona zacznie szukać ?
przepraszam za to jak to wszystko jest napisane ale starałem się jak najlepiej opisać tą sytuację za wszelkie komentarze bardzo dziękuję i tylko dodam że ja to bym najchętniej wrócił do pl i zapomniał o wszystkim… pozdrawiamMaj 12, 2018 o 07:41 #2645Witajcie.
Bardzo proszę o pomoc jeśli możliwe co mogę zrobićPonad rok temu w marcu zeszłego roku pracując jako kurier byłem w pewnej miejscowości. Jechałem autem widząc ze nie ma nikogo za mną ponieważ ledwo co skręciłem w te stronę. Przejechałem z 200 metrów. Przejechałem właściwy adres. Stanęłam wiec spojrzałem w lusterka włączyłem wsteczny i chciałem cofnąć. Cofnąłem max 3 metry i… uderzyłem w drugie auto.
Wyszedłem i za mną stało auto z którego wyszedł mężczyzna. Ja jak głupiec jako ze cofałem i byłem zestresowany cała sytuacja od razu zacząłem przepraszać. Pan widząc moja reakcje powiedział po co cofałem? Ja nie miałem żadnych uszkodzeń na aucie. On jakieś nowoczesne auto na pierwszy rzut oka również. Nic mu nie odpadło. Żadnych wgnieceń. Jedynie taka guma ochronna na zderzaku nie pamietam naeet już jak się to nazywa taki grzejnik z przodu auta nad zderzakiem. Ogólnie wyglądało wsyztko Ok. No ale jako ze ja powiedziałem ze przepraszam od razu poczułem się do winy czego teraz żałuje podałem mój numer telefonu adres i chyba albo prawo jazdy albo dowód. Prawo jazdy miałem w tamtym czasie polskie.
Wróciłem po pracy do domu. Mężczyzna wysłał mi SMS. W którym napisał ze to ten co uderzyłem w trakcie cofania itp i ze pójdzie wycenę załatwić Bla Bla. Podałem adres e-mail. Minął dzień wysłał mi wycenę 1500funtow… powiedziałem ze jakim cudem ze te uszkodzenia były mniejsze dużo ledwo widoczne No ale… powiedział ze załatwi druga i była 1400 funtów. Ale oczywiście dziwnie to wygladalo wszystko. Już chciałem zapłacić głupiec zestresowany i mieć święty spokój mimo bankructwa. Z uwagi na to ze auto miałem wynajęte. Nie chciałem mieć problemów z wypożyczalnia. Z ubezpieczalnia ich. Ponieważ potem mógłbym mieć problemy z wynajmem auta…
w między czasie pare osób zaczęło mi mówić ze to nie była do końca moja wina owszem cofnąłem ale byłem na głównej drodze. Nie włączałem się do ruchu. Maczyzna nie dał znaku nawet klaksonem. Ja go nie widziałem prsejxjalem ledwo pare metrów. Musiał być bardzo blisko mnie i sytuacja była po prostu bardziej pechowa niz można się spodziewać.
Mężczyzna zaczął do mnie dzwonić pisać ze jak nie to idzie do ubezpieczalni albo podpisze mu papiery ze place ten 1400 funtów i jesscze oświadczenie ze jak wyjada kolejne problemy z autem jakieś ukryte to biorę je na siebie.
To już było za dużo skoro miałem zapłacić takie pieniądze ktoś niby sprawdził auto a ja mam jeszcze podpisywać papiery ma przyszła odpowiedzialność. Powiedziałem ze proszę iść do ubezpieczalni i skończyłem komunikacje. Minął rok i 2 miesiące. W tym czasie nie miałem w tej sprawie nigdy kontaktu mailowego pocztowego czy telefonicznego w tej sprawie. A dwa dni temu na mój stary adres w UK przyszedł list ze zeprezentouja go jacyś solisitors. Kwota wyliczona na 4 tysiące funtów. 1800 uszkodzenia. 1800 wynajem auta zastępczego na 5dni!!! 80 opłata jakaś dla solisitors 200 spraaa do county court. I ileś kartek do wypełnienia przeze mnieProszę mi powiedzieć co ja mogę zrobić w takiej sytuacji? Wracam do Polski za 2 miesiące na stałe to jedno. Prawo jazdy zmieniłem w między czasie na angielskie i ponownie zmieniam na polskie już przed powrotem do kraju. Auto mam od zeszłego roku już w innej wypożyczalni. Co on może mi zrobić jak nic nie odpowiem? Jak wrócę do Polski itp? Bo nie mam pojecia jak się zachować. Listu jesCze nie odebrałem. Kolega ze starego adresu wysłał mi zdjęcia Fejsbukiem. Dzis weekend mamy oczywiście szukam prawnika aby poradził ale dzis nic nie załatwię…
Maj 13, 2018 o 00:48 #2646Witam mam pytanie wracam do Polski w tym miesiącu i mam do spłacenia abonament za telefon który wynosi 1000f i za wykorzystany ale nie wypracowany urlop w pracy 1000f czy jak pojadę do Polski bez płacenia tych długów ktoś mnie bd ścigać i jak bd to wyglądać tutaj bo mieszkam u siostry i na jej adres wszystko jest podane proszę o odpowiedź. Pozdrawiam
Czerwiec 2, 2018 o 23:47 #2650Witam serdecznie
Jak wszyscy w tej czesci forum mam ten problem….dlugi i powrot do kraju.
Nie chce palic za soba mostow bo wszystko sie moze zdazyc. Podibno mizna sie porozumiec z wierzycielami i zredukowac ilosc splacanej sumy ale czy mizna to robic z terytorium Polski??? Nie chce sie uchylac od moich zobowiazan ale czy ta opcja jest mozliwa ???
Pozdrawiam serdecznie.…czy jeszcze ktos ydziela odpowiedzi w tym dziale ???
- Ta odpowiedź została zmodyfikowana 5 lata, 10 miesiące temu przez Baca.
Czerwiec 3, 2018 o 00:21 #2652Nie orientuje sie juz czy te tematy i odpiwiedzi sa zmyslone czy prawdziwe.
Czerwiec 6, 2018 o 05:43 #2656Witam , mam pytanie odnosnie mojej sprawy . Wiec moze zaczne od poczatku :-) 4 lata temu mieszkalam z tata w Wielkiej Brytanii – mielismy dom z councilu. Niestety tata ciezko zachorowal i finalnie wrocilismy do Polski a w domu pozostala dziewczyna ktora miala sie nim zajac (za zgoda taty) . Po jego smierci doszlo do tego ze byl nie oplacany rent i council co w konsekwencji zaskutkowalo odebraniem domu . Ja z uwagi na wielka strate nie bylam fizycznie i psychicznie gotowa by tam wrocic zajac sie tym . Dzwoniłam do councilu by zapytac sie jak sprawa stoi wiec okazalo sie ze wszystko po taty smierci zostalo automatycznie zmienione na moje imie i nazwisko(dom rzecz jasna zostal odebrany z uwagi na dlugi) – pozostaly oplaty na ponad 2 tys funtow . Z biegiem czasu chcialabym to regulowac , wiadomo zyjac w Polsce jest to dla mnie kwota nieosiagalna na dzien dzisiejszy ale mile Panie z Councilu zaproponowaly wplaty tygodniowe do czego mam sie ustosunkowac takze zaraz jak stane na nogi znajde prace to rusze z tym :-) Tylko chodzi mi o to ze mam jakis wewnetrzny strach ze moze zostane zatrzymana na lotnisku , chcialabym odwiedzić znajomych w Wielkiej Brytanii ale mam straszna blokade . Jezeli to Council to zapewne sprawa wyladowala w sadzie , ale nie wiem z jakim finalem . Czy ktos mial podobne zaleglosci i moglby sie jakos do tego ustosunkowac ? Jakie moga byc konsekwencje wlasnie takich zaleglosci ? Z gory dziekuje za odpowiedź
Czerwiec 6, 2018 o 08:55 #2657?czy jeszcze ktos ydziela odpowiedzi w tym dziale ???
@Baca ja już tylko czytam, bo każdemu bym musiał odpowiadać to samo, odpowiedź na 99% zadawanych pytań można znaleźć już wcześniej. Odnośnie Twojej sytuacji z terytorium Polski też można się dogadać, ale należy pamiętać o różnicy w zarobkach i o tym, że ciężej będzie Ci spłacać zadłużenie. Wiem, że zabrzmi to mało odpowiedzialnie, ale o ile nie planujesz wracać do UK przez co najmniej sześć lat chyba lepiej dać sobie spokój.
@ada1125 nie bój się, nie zostaniesz zatrzymana. Jedź do znajomych i przy okazji odwiedź też council. Nie znam się na prawie mieszkaniowym i socjalnym, ale jeżeli Twój tato nie żyje a Ty nie mieszkasz w UK, dom chyba i tak zostałby zabrany nawet gdyby nie został zadłużony, tzn. o ile council by się o takim stanie dowiedział, w przypadku opłacanego rentu nikt by się tym nie interesował. Pojedź, zapytaj, poproś o dokumenty, będziesz wiedzieć co masz robić.
-
AutorPosts
Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.