Głośnym echem, wśród polskich emigrantów zamieszkujących Wielką Brytanię, odbiła się wiadomość o wchodzącej w życie „Rekomendacji S”, czyli dokumencie określającym listę „dobrych” praktyk dla banków i instytucji udzielających kredytów hipotecznych w Polsce. Podniesiono raban, z góry zakładając, że w momencie, kiedy rekomendacja wejdzie w życie, tj. w lipcu bieżącego roku, praktycznie niemożliwe stanie się zaciągnięcie kredytu na dom czy mieszkanie w Polsce przez osobę mieszkającą na stałe np. w Londynie. Ale czy jest sens siać panikę? Czy najnowsza Rekomendacja pozbawi emigrantów szans na kredyt hipoteczny w Polsce?

Chyba nie. Podstawowym zarzutem, jaki słyszymy w dochodzących do nas opiniach, jest twierdzenie, że od lipca banki udzielać będą kredytów wyłącznie w walucie, którą zarabiamy – w naszym przypadku w funtach szterlingach. Na dzień dzisiejszy jedynie jeden bank oferuje możliwość takiego rozliczania, co nasuwa niebezpodstawne obawy o wywindowane opłaty prowizyjne czy wysokość samej stopy oprocentowania pożyczki. Pesymiści wróżą dodatkowo, że taka forma kredytowania zniknie z polskiego rynku bankowego w przeciągu kilku najbliższych miesięcy.

Tymczasem, jak zgodnie przyznają analitycy rynku, Rekomendacja S nie reguluje tej sprawy w tak jednoznacznym tonie. Owszem, odnosi się do kredytów zaciąganych w obcej walucie i do osób, które w tejże walucie zarabiają ale w zupełnie inny sposób. Otóż kredyt we wspomnianych funtach będzie dostępny jedynie dla osób mieszkających na wyspach – Kowalski z Bydgoszczy czy Lęborka nie będzie miał możliwości spłacania domu w obcej walucie ale, nic nie stanie na przeszkodzie by Nowak mieszkający i pracujący np. w Londynie, kupił swe wymarzone mieszkanie za pożyczone z banku złotówki.

Skąd więc raban i podniecenie? Stare porzekadło mówi, że jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to pewnie o pieniądze. Pośrednicy finansowi, brokerzy, pośrednicy w obrocie nieruchomościami i przede wszystkim deweloperzy próbują wykorzystać okres zmian aby nakłonić do podjęcia decyzji o zaciągnięciu kredytu jak największą liczbę, myślących o zakupie mieszkania, osób. Najistotniejsza zmiana, jaka wejdzie w życie wraz z Rekomendacją S, polegać bowiem będzie na braku możliwości wzięcia pożyczki na 100% wartości nieruchomości. Od lipca, aby otrzymać kredyt hipoteczny w Polsce, będzie trzeba posiadać przynajmniej 5% wartości kupowanego M w gotówce. Kredyt taki, jak wiadomo jest dla konsumenta tańszy, niż wzięty na 100%. A jeżeli jest tańszy – nie opłaca się już tak bardzo bankierom i brokerom finansowym.

Cel został osiągnięty, liczona w tysiącach rzesza potencjalnych kredytobiorców, zamieszkująca Wyspy Brytyjskie, została może nie wprowadzona w błąd, ale zdezorientowana na tyle, by poziom aplikacji kredytowych zdążył w styczniu wzrosnąć o kilka punktów w przeciągu dosłownie paru dni.